Czułem, że wiadomość od Agnieszki to jakiś znak. I to nie dlatego, że Aga przepięknie opisała wizję swojego ślubu w plenerze. Nie dlatego, że cała uroczystość miała się odbyć w przepięknym Zaciszu Anny Korcz. Ślub i wesele miały mieć międzynarodowy polsko-słoweński charakter. Niebywałe, ale w momencie otrzymania maila od Agi byłem w trakcie planowania wakacyjnego wyjazdu do Słowenii! To nie mógł być przypadek. Wiedziałem już, że moim przeznaczeniem jest zarówno sfotografowanie rustykalnego ślubu i wesela Agi i Mihy w Zaciszu, jak i wyjazd z rodziną pod namiot w Alpy Julijskie. Tak, to będą dwie wspaniałe przygody. Uroczystość wspaniale opisała Aga. „Chcemy, żeby ten dzień był dla wszystkich tak samo wyjątkowy, jak dla nas. Swoboda, luz i zgoda z naturą to chyba słowa klucze tego, jak widzimy tę uroczystość. My mówimy na to “po prostu fajnie”, ale inni mówią “rustykalnie i boho”. I skoro tak mówią, to chyba się znają i tak właśnie będzie.” Ładnie, prawda?

Styl rustykalny to bliskość natury, harmonia, prostota

Zacisze Anny Korcz wydaje się idealnym miejscem na urzeczywistnienie wizji Agi i Mihy. Położone jest z dala od zgiełku miasta, wśród zieleni i drzew. Organizując śluby coraz częściej wracamy do tradycji, do natury. Styl rustykalny cieszy się ogromną i ciągle rosnącą popularnością. Już nie pałace, a wiejskie plenery i stodoły wybierane są na przyjęcie weselne. Stanowią piękne tło i tworzą niezwykle ciepły klimat. Zacisze stodołą na wesele nie jest, jednak drewniane elementy (parkiet, stoły, krzesła) nadają miejscu rustykalny charakter, a zwłaszcza duże drewniane okna, przez które roztacza się piękny widok na zieloną okolicę. Złapiesz tu głębszy oddech, zbliżysz się do natury. Możesz przespacerować się wzdłuż malowniczej rzeki, pohuśtać się na drewnianej huśtawce pod koroną rozłożystego dębu lub porozmawiać na tarasie siedząc wygodnie na ogrodowym fotelu.

Rustykalne detale – garść inspiracji

Aga i Miha zadbali o liczne detale utrzymane w stylu rustykalnym. Cechują je prostota i naturalność materiałów, z jakich zostały wykonane. Zwróć uwagę na: tabliczkę zapraszającą gości, kwiaty, plastry drewna, tablicę z planem stołów, winietki, świeczki, łapacze snów nad stołem pary młodej, czy podstawkę na obrączki. Wszystko zostało przemyślane i perfekcyjnie wykonane – uczta dla oka. Jednak największe wrażenie wywarło na mnie mistrzowsko przygotowane miejsce ceremonii. Stare drewniane drzwi ozdobione pięknymi kwiatami i dziesiątkami zwisających do ziemi wstążek nadały uroczystości niepowtarzalnego klimatu i podkreśliły jej rustykalny styl. Nie zabrakło również elementów rustykalnych w wyglądzie pary młodej. Aga zdecydowała się na rozpuszczone włosy przyozdobione delikatnym wiankiem. Miha natomiast zrezygnował z tradycyjnej wiązanej muszki czy krawata i pod szyją zapiął sztywną drewnianą muchę. Strzałem w dziesiątkę był Prosecco Super Van. Serwowane drinki rozgrzewały gości jeszcze przed rozpoczęciem ceremonii. Bar na kółkach to atrakcja weselna idealna na przyjęcie w plenerze. Zawsze się sprawdza.

Tak należy przeżyć Wielki Dzień! Czysta radość

Podobnie jak na przepięknym ślubie w Folwarku Ruchenka uroczystość ślubną uwieczniałem w duecie ze Światłołapem, czyli Grześkiem Kowalewskim – mistrzem fotografii ślubnej. A było co uwieczniać! Aga i Miha przyjechali do Zacisza Anny Korcz z fantastycznym nastawieniem. Przeżywali każdą minutę tego pięknego dnia. Uśmiech nie schodził im z ust, a był on tym szerszy, im więcej bliskich było w pobliżu. Spójrz tylko na pierwsze zdjęcie sesji ślubnej – radość w najczystszej postaci. Scena absolutnie nie była wyreżyserowana. Takich emocji nie można udawać. Ach! I ta radość Agi i Mihy po założeniu obrączek. Tak należy przeżywać tę wyjątkową chwilę. Nie zabrakło ekspresji Agi nawet podczas podpisywania aktu małżeńska. Cieszyć można się każdą chwilą.

Nadszedł czas pierwszego tańca. Państwo młodzi już w pierwszych sekundach pokazali, że tego wieczoru parkiet będzie należał do nich. Wesele to był istny szał ciał i szał… świateł. DJ przy pomocy swoich zabawek zamienił wnętrza Zacisza w magiczną przestrzeń. Cały czas piszę o parze młodej, ale przecież i goście bawili się równie dobrze. Stworzyli fantastyczny spektakl podczas wesela i wspólnie zaśpiewali piosenkę na cześć Agi i Mihy. Po części wokalnej przyszła kolej na część taneczną. Przyjaciele zaprezentowali synchroniczny układ przygotowany specjalnie na tę okazję. Jak fajna para, to i fajni znajomi. Tort podawany był po zmroku na tarasie. Dziesiątki zimnych ogni stworzyło wokół pary i przysmaku nastrojową atmosferę i piękna scenerię. Kochane Zacisze, jesteś przepięknym miejscem, które skupia wokół siebie wyłącznie fantastycznych ludzi. Do zobaczenia w przyszłym roku. Już za Tobą tęsknię.

Szalona Aga wystawia szaloną recenzję

Nie mamy słów, żeby opisać, co czujemy oglądając Twoje zdjęcia. Sprawiłeś nam niewyobrażalną radość swoim talentem, czujnym okiem i sercem. Zdjęcia są NIESAMOWITE! Nie możemy przestać ich oglądać. I chyba szybko to nie minie. Jesteśmy Ci ogromnie wdzięczni za wszystko i za to, że zgodziłeś się spędzić z nami ten dzień. Dziękujemy!