Jako dziecko zawsze marzyłem o domku na drzewie. Kto nie marzył? Często pojawiały się w filmach, kreskówkach i pobudzały wyobraźnię. Pamiętam czasy, kiedy jako dzieciak bawiłem się na trzepakach, wspinałem na drzewo i budowałem „bazy” w lesie. Domek w drzewach istniał jednak tylko w sferze marzeń. Okazuje się, że można dzisiaj to marzenie zrealizować. Domki w drzewach istnieją! Są pięknie położone, w lesie, na skraju głębokiego wąwozu, nieopodal Nałęczowa. Duże przeszklenia sprawiają, że od strony wąwozu czujesz, jakby domek zawieszony był w koronach drzew. Prosty skandynawski styl, spokój, szelest liści i odgłosy ptaków – wszystko to sprawia, że momentalnie się wyciszasz i relaksujesz. Wraz z Wiolą i Krzyśkiem, bohaterami sesji narzeczeńskiej, zakochaliśmy się w tym miejscu. Spędziliśmy razem cały dzień, odpoczywając w domku i spacerując po wąwozie. Aby rozpocząć zdjęcia o wschodzie słońca, nastawiliśmy budzik na 4:30. Już o 4:10 obudził nas donośny śpiew ptaków, a właściwie ich przepiękny koncert. Pogoda nie zawiodła i na tarasie mogliśmy cieszyć się pierwszymi promieniami wschodzącego słońca. Wrażenia z krótkiego pobytu były tak silne, że z pewnością zapamiętam je do końca życia. Na pewno wrócę do domków W Drzewach z misją wykonania jeszcze jednej sesji plenerowej. Może się skusicie?

Polubiliście się z Wiolą i Krzyśkiem? Można obejrzeć dalsze ich “etapy związku, reportaż ślubny: Ślub znakomitego rajdowca i dziewczyny o najszerszym uśmiechu oraz sesję ślubną: Pustynna sesja ślubna