Warszawa to miasto, które nieustannie odkrywam. Nie da się poznać każdego zakątka Warszawy, gdyż miasto cały czas się zmienia. Jest wiele atrakcyjnych miejsc w stolicy popularnych wśród mieszkańców i turystów. Jednak są też prawdziwe perełki, o których mniej się mówi. Jestem przekonany, że o kameralnej uliczce na starym Żoliborzu nie słyszało większość warszawiaków. I pewno i ja bym się o niej nigdy nie dowiedział, gdyby nie Paula i Piotrek, którzy zaproponowali to piękne miejsce na sesję narzeczeńską. Początkowo byłem lekko sceptycznie nastawiony do propozycji Pauli. Obawiałem się, że ta mała ulica zastawiona będzie samochodami i nie uda się uchwycić klimatu miejsca. Na szczęście moje obawy się nie sprawdziły. Uliczka mnie absolutnie zauroczyła, a zdjęcia… Sami popatrzcie. Oglądając fotografie i nie posiłkując się tekstem, uwierzylibyście, że zostały zrobione w Warszawie?
Klimat jak w staropolskim miasteczku
Ulica Wieniawskiego mimo że znajduje się w samym centrum Warszawy, jest cicha i spokojna. Zabudowa została zaprojektowana przez architekta Mariana Konikiewicza dla urzędników warszawskich na początku XX w. Spacerując wśród dworkowo-kamieniczkowych budynków, podziwiając eleganckie elewacje, klasyczne dachy z czerwoną dachówką i małe przydomowe ogródki, możemy poczuć się jak w staropolskim miasteczku. Kameralność i wyjątkowość miejsca miała bardzo pozytywny wpływ na Paulę i Piotrka, bo po godzinie zdjęć, bolały już nas mięśnie twarzy od ciągłych śmiechów-chichów. Pogoda nie zawiodła. Promienie słońca nie tylko przyjemnie grzały, ale przede wszystkim tworzyły świetne warunki oświetleniowe do zdjęć narzeczeńskich. Białe ściany domów pełniły funkcję blend i doskonale odbijały promienie słoneczne.
Spacer wokół warszawskiej Cytadeli
Jako że wiosna pokazywała swoje najpiękniejsze oblicze, na drugą część sesji udaliśmy się do pobliskiego parku Fosa przy warszawskiej Cytadeli. Największym walorem parku jest z pewnością staw otoczony wierzbami płaczącymi. Stanowi piękną scenerię dla zdjęć narzeczeńskich przy zachodzącym słońcu. Choć wielkim miłośnikiem zdjęć w parku nie jestem, przestrzeń wokół Cytadeli pozwala stworzyć ciekawe różnorodne fotografie. Za przykład niech posłuży ostatnie zaprezentowane z sesji zdjęcie. Wykorzystałem wysoką skarpę okalającą park. Wystarczyło ustawić narzeczonych na skarpie, założyć obiektyw 85mm, krzyknąć z dołu dajcie czadu i „voila” – mamy to!