Na przełomie sierpnia i września do życia budzą się wrzosy. Kwitną we wszystkich odcieniach fioletu – koloru nieco tajemniczego i… zmysłowego. Dlatego też wrzosowisko późnym latem staje się wspaniałym, klimatycznym miejscem do wykonania sesji ślubnej. Z Karoliną i Jankiem umówiliśmy się nieopodal Warszawy na jednym z największych wrzosowisk w Europie, zajmującym obszar ponad 400 hektarów! Fioletowy dywan ciągnący się aż po horyzont tworzy niezwykły widok i fantastyczną scenerię do zdjęć. Sesję rozpoczęliśmy od portretów Karoliny, gdyż Janek bezskutecznie szukał ślubnej muchy. Ostatecznie dołączył do nas z krawatem i stylowym kapeluszem, który świetnie się sprawdził i urozmaicił stylizację Janka. Podobnie jak na ślubie radości było co niemiara. Nawet słońce się do nas uśmiechnęło, pomimo niekorzystnych prognoz. Zdjęcia zwieńczyliśmy kolorowymi racami dymnymi, aby nieco przełamać dominujący fioletowy kolor.