Prawie 2000m nad poziomem morza. Jesteśmy w Tatrach, na Kasprowym Wierchu. Kalendarz wskazuje na wiosnę, ale tu ciągle panuje zima. Ale się cieszę, że tutaj jestem, a ze mną przesympatyczni Monika i Karol. Jesteśmy na dachu świata i trudno mi sobie wyobrazić lepsze okoliczności do zrealizowania sesji narzeczeńskiej. Słońce nas rozpieszcza, co nieczęsto się tutaj zdarza w kwietniowe poranki. Całe szczęście, zdjęcia narzeczeńskie muszą sie udać. Kocham Tatry i Zakopane i odwiedzam je niemal co roku. Marzy mi się, aby w tej niepowtarzalnej scenerii sfotografować ślub. Nieśmiało więc napiszę prośbę. Jakbyście słyszeli o parze szukającej dobrego fotografa ślubnego w Zakopanem (a może w Jaszczurówce?), proszę wspomnijcie o mnie.